środa, 22 lutego 2012

tablica czasu

Inspirując się kalendarzem czyżyka zrobiliśmy nasz własny. Wisi od 3 lutego, ale brakowało jednego elementu więc do tej pory go nie pokazywałam.
Właściwie było dla mnie prawie pewne, że Leon zainteresuje się tą nowością w naszym domu, ponieważ bardzo lubi powtarzalne codziennie czynności. Do tej pory nie było jeszcze dnia, w którym zapomniałby o wyrwaniu kartki z kalendarza dziennego. Bardzo łatwo zrozumiał o co w tym chodzi. Od początku śledził zbliżające się ważne dni. Dzięki kalendarzowi zaczął nabierać też świadomości czasu, który pozostał np. do dnia jego urodzin, o które ciągle dopytuje. Już wcześniej potrafił wymienić w kolejności dni tygodnia i miesiące, jednak samo mechaniczne wymienienie tych nazw nie było jednoznaczne ze świadomością upływającego czasu, który im towarzyszy.



Tablicę powiesiliśmy dość wysoko, ponieważ Rozik nieustanie przy niej "majstruje", właściwie dolna część jest systematycznie rozmontowywana przez nią i naprawiana przeze mnie. Chciałam, żeby przynajmniej nie przestawiała dni w kalendarzu i nie wyrywała stron z kalendarza dziennego.



W górnej części tablicy umieściłam oś z kolejnymi miesiącami z aktualnym miesiącem zaznaczonym na czerwono. Poniżej większymi literami rok, nazwę aktualnego miesiąca, oraz nazwę aktualnej pory roku. Poniżej po prawej stronie kalendarz dzienny z wyrywanymi kartkami oraz wymienione ważne dni, zarówno święta jaki i urodziny najbliższych członków rodziny. Obok najważniejsza część tablicy - kalendarz z kartami do dopasowywania.
W tym miesiącu są to karty z dymorfizmem płciowym zwierząt, które okazały się strzałem w dziesiątkę. Bardzo Leonka zainteresowały i przyciągnęły do kalendarza. Każdego dnia Leoś musi dopasować zdjęcie samca odpowiedniego gatunku do wiszącego na tablicy zdjęcia przedstawiającego samicę. Kwestie płciowości u ludzi i zwierząt bardzo L interesują. Planuję przygotować dopasowywankę z tymi samymi zdjęciami, tak aby Leonek mógł używać tych kart kiedy tylko będzie miał na to ochotę. 
Każdy dzień tygodnia oznaczony jest innym kolorem pinesek co ułatwia orientację i posługiwanie się kalendarzem. Odpowiednimi kolorami pinesek są również przypięte nasze ważne dni.



Dolna cześć naszej tablicy mniej zainteresowała Leonka. Szczególnie część przedstawiająca abstrakcyjne pojęcia: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Leon zapytał tylko co to jest i więcej do tej sprawy nie wracał. Myślę, że w przyszłym miesiącu ta część naszej tablicy zostanie wymieniona na karty z fazami księżyca (choć mamy problem z obserwowaniem go) oraz koło pór roku i miesięcy. 
Zegary zostaną, ponieważ L zaczyna interesować się czasem zegarowym. Jeden zegar jest prawdziwy a drugi treningowy.
Karty pogodowe powstają na bieżąco w zależności od pogody. Mam nadzieję, że wkrótce dorobimy się kompletnego zestawu. Póki co ta cześć też nie wzbudza wielkiego zainteresowania.



Generalnie przygotowanie tego kalendarza było dość absorbujące, jednak widzę, że wysiłki nie poszły na marne i cieszę się, że go mamy. Przydaje się również mi, bo szczerze mówiąc zatracam nieraz poczucie czasu ;-)

7 komentarzy:

  1. WOW!Fantastyczny kalendarz, jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny !!! Marto czy możesz zdradzić wymiary swojej tablicy i miejsce w którym można ją nabyć? Ja od dobrych 2 tygodni poluję na tablicę taką jak Twoja - niestety bez sukcesu ;-)
    Pozdrawiam serdecznie.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, to jest tablica 120x90 kupiona kilka lat temu. Stała nieużywana w piwnicy i teraz idealnie się przydała. Widziałam jednak kiedyś duże tablice korkowe w Clipie na 23 lutego. Myślę, że można je znaleźć też na Allegro.
      Pozdrawiam
      Marta

      Usuń
  3. Marta! Rewelacja! A największa radośc że Leona tak to wciąga. Po prostu super.

    OdpowiedzUsuń
  4. widze, ze kalendarze sa w modzie ;) bardzo schludnie wyglada Twoje dzielo i swietny pomysl z kolorowymi pineskami. ja mam ten sam problem jesli chodzi o wysokosc zawieszenia. moj mlodszy ma ciagotki "demolatorskie" i podchodzi do sprawy czasu dosyc dekonstruktywnie...

    pozdrawiam
    wkropka

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! No muszę przyznać, że nieźle to wygląda ;). Fajny pomysł, mi też czasami by się przydało, bo pamięć już nie ta ;). Tak patrząc na całego bloga widzę, że fajnie się dzieciakami bawisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie szukam inspiracji jak zrobić kalendarz dla synka :D i jestem pod wielkim wrażeniem !
    SUPER !
    może uda nam się zrobić coś w podobnie :D

    OdpowiedzUsuń