środa, 11 stycznia 2012

dzikoludki to my

Rozalia - dzikoludek totalny, 18 miesięcy


Leon - dzikoludek umiarkowany, 3,5 roku



Na początek dobra zabawa przy kolacji. Co wywołuje salwy śmiechu? Zarzucanie grzywą :-)





I jeszcze dobijanie sylwestrowego balonika. Większość została wcześniej unicestwiona poprzez przebicie ogonem triceratopsa, który okazał się idealnym narzędziem do tego celu. Kawałek gumy i odrobina powietrza a zabawy co niemiara. Dotykanie i ściskanie takiego prawie pustego balonika okazało się bardzo ciekawym doświadczeniem dla małych odkrywców.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz